Casa Batlló. Casa Batlló bo kolejny budynek Antoniego Gaudiego. Ten jednak nie został przez niego zaprojektowany, ale przebudowany w latach 1904 – 1906. Budynek znajduje się jakieś 500 metrów od Casa Milà, zatem wybierając się zobaczyć jedeną z tych atrakcji turystycznych, warto się przespacerować kilka minut, aby zobaczyć drugą.
Zdecydowanie jednym z miejsc, które warto zobaczyć w Tbilisi jest łaźnia Orbeliani, zwana też Łaźniami Królewskimi (Royal Baths). Reprezentuje ona orientalizm miasta i całego regionu, zaś jej fasada ozdobiona barwną mozaiką oczarowuje odwiedzających ten baśniowy zakamarek miasta turystów. Orbelani / Royal Baths; Nikon D810
Jest to idealne miejsce, by w spokoju pokontemplować widok na most 25 Kwietnia, dzielnicę Alcantara, pomnik Chrystusa Króla lub drugi brzeg rzeki Tejo. To tylko kilka miejsc, które nie są jeszcze tak popularne wśród tysięcy turystów z całego świata, a które też warto zobaczyć w Lizbonie.
Przykładowy plan -. Jerozolima – jak zwiedzać miasto? Przykładowy plan. Jerozolima. Święte miasto trzech wielkich religii. Od 1980 r. stolica państwa według Izraela, choć tej decyzji nie uznaje większość innych państw. Zabytków jest tu mnóstwo, ale nie tylko najstarsze budowle warto zobaczyć. Jak dobrze zaplanować zwiedzanie w
78 000.00 PLN (34 000.00 AZN; 20 000.00 USD; 18 000.00 EUR). – Średnia cena biletu lokalnego w Republice Azerbejdżanu wynosi w przybliżeniu (cena za bilet w jedną stronę) – 0.69 PLN (0.30 AZN; 0.18 USD; 0.16 EUR). – Średnia cena karnetu miesięcznego w Republice Azerbejdżanu wynosi w przybliżeniu –.
Drewniane cerkwie w Bieszczadach. Komponując listę „co warto zobaczyć w Bieszczadach” nie wypada pominąć zachwycającej architektury dawnych mieszkańców. Piękne bojkowskie cerkwie można znaleźć w wielu miejscach, choć do dnia dzisiejszego przetrwało jedynie około 20% świątyń.
Co warto zobaczyć w Azerbejdżanie? To, co trzeba wiedzieć o Azerbejdżanie to fakt, że jest to państwo islamskie położone w regionie Południowego Kaukazu. Stanowi również granicę między Europą Wschodnią a Azją Zachodnią. Urzędowym językiem jest azerski.
XOev0aX. autor: Klaudia Kosicińska – GANDŻA –Gandża to najbliższe Baku (375 km) większe miasto położone niedaleko granicy z Gruzją na terenie Małego Kaukazu. Dawna stolica Azerbejdżau, słynie obecnie przede wszystkim jako miejsce narodzin jednej z największych postaci w literackim panteonie Azerbejdżanu – perskiego poety Nizamiego Gandżawi. W świecie literackim znany jest on jako ojciec literatury perskiej, jako pierwszy zaczął także używać środków realistycznych w twórczości. Miasto, w którym spędził całe życie, nie przyciąga jak na razie wielu turystów, a szkoda, bo oferuje nie tylko bogatą, sięgającą VI wieku historię, ale i ekstrawagancką ciekawostkę – prywatny dom zbudowany ze szklanych butelek. Wartym wspomnienia jest również fakt, że zrabowane w XII wieku tzw. “Wrota Gandżyjskie”, znajdują się do tej pory w gruzińskim monastyrze Gelati położonym niedaleko Kutaisi w Gruzji. Z innych atrakcji okolic Gandży polecamy zajrzeć nad malownicze Jezioro Gojgol.– GABALA –Gabala była niegdyś stolicą Albanii Kaukaskiej, starożytnego królestwa znajdującego się na terenie dzisiejszego Azerbejdżanu. Znajduje się tutaj: oszałamiający wodospad Jeddi Gozel, co tłumaczy się jako “Siedem piękności”, przyprawiająca o dreszcze kolejka linowa zawieszona na wysokości 1600-1900 metrów oraz popularny wśród mieszkańców park rozrywki.– IWANOWKA –Iwanowka to wieś znana z zamieszkujących ją rosyjskich Mołokan (dosłownie mlecznicy z języka rosyjskiego), wyznawców jednego z odłamów rosyjskiego prawosławia, przesiedlonych na te tereny w latach 30-tych XIX wieku przez cara Mikołaja I po zakończeniu rosyjsko-perskiej wojny. Mołokanie, którym udało się zachować odrębność nie tylko językową, ale również wspólnotową, do dzisiaj utrzymują niewielkie, grupowe przedsiębiorstwa gospodarcze, pozostałości po sowieckich “kołchozach”. W tym samym czasie, co Mołokanie, do Iwanowki przybyli kolejni przesiedlency – Duchoborcy. Przesiedlenia te obejmowały cały teren tzw. Zakaukazia, Duchoborców i Mołokan do tej pory spotkać można również na terenie Dżawachetii w Gruzji (np. wieś Gorelovka).– GUBA – Guba jest położona na wysokości 600 m u stóp góry Szahdag (4243 m Okolica zachwyca naturalnym pięknem znajdujących się w pobliżu gór, czystością powietrza, licznymi wodospadami oraz niedalekim Kanionem Tenghi. Guba stanowi również świetny punkt wypadowy do położonych niedaleko atrakcji. Jednym z takich miejsc jest niezwykła Kirmizi Keszebe / Qırmızı Qəsəbə/, znana w czasach sowieckich jako Krasnaja Słoboda, zamieszkiwana przez dużą społeczność Żydów górskich. Warto do niej zajrzeć, jako że jest to jedyna w przestrzeni postradzieckiej zwarta osada zamieszkiwana przez Żydów. Stąd już prosta droga do kolejnych interesujących punktów, wśród których jednym z najsłynniejszych jest miejscowość Hinalug. Usytuowana na wysokości ponad 2300 m zamieszkiwana jest przez rdzenną, niewielką społeczność, która posługuje się odrębnym językiem w ramach rodziny języków kaukaskich. Okolice słyną nie tylko z licznych obiektów o znaczeniu religijnym oraz świętych miejsc – pirów, ale również i z zagadkowych opowieści, z których najsłynniejsza, powtarzana od kilkunastu lat to prawdopodobnie ta o spotkaniu śnieżnego człowieka (tzw. yeti) przez jednego z mieszkańców. Z wioski Hinalug łatwo dostaniecie się do wejścia do Parku Narodowego Szahdag, skąd rozpoczynają się wyprawy górskie na najwyższy szczyt Azerbejdżanu – Bazardüzü (4466 m LAHICZ –Lahicz jest kolejną położoną u podnóża szczytów Kaukazu dość odosobnioną i malowniczą wsią, która słynie z wyrabianego na miejscu rękodzieła. Prowadzi do niej ekscytująca droga wśród skalnych ścian. Po drodze jest jeszcze wieś Zarnawa, do której dostać się można dzięki słynnemu pomostowi rozpiętemu pomiędzy dwoma zboczami góry.– SZEMACHA – Szemacha była w przeszłości stolicą Chanatu Szyrwańskiego, wspominanego już przy okazji Baku jednego z ośrodków władzy funkcjonującego do czasów podboju przez Rosjan w XVIII w. Warto zwrócić szczególną uwagę na efektowny meczet Dżuma, odbudowany według projektu polskiego architekta, Józefa Płośki oraz mauzoleum Jeddi Gumbaz. Region to także jeden z ważnych ośrodków wyrobu jakie miasto może słynąć z nietypowej chałwy, bardzo słodkiej, wilgotnej, kupowanej przez mieszkańców kraju kilogramami oraz poczuciu humoru mieszkańców? Oczywiście tylko Szeki.– SZEKI –W tym urokliwym, niewielkim miasteczku nie można przegapić wizyty w bogato zdobionym freskami, witrażowym Pałacu Chanów pochodzącym z XVIII wieku, świetnie zachowanym karawanseraju (dawniej używanego jako zajazd dla kupców przybywających do miasta i ich zwierząt), a także wycieczki do pobliskiej wsi Kisz, aby zobaczyć zrekonstruowaną albańską cerkiew pochodzącą z czasów Albanii Kaukaskiej oraz grobowce słynnych “olbrzymów z Kisz”. Znajduje się tutaj też ciekawostka – popiersie znanego norweskiego podróżnika Thora Heyerdala, który, zainspirowany, w swoich utworach wielokrotnie wracał do historii Azerbejdżanu, doszukując się w burzliwych dziejach tej ziemi pochodzenia pierwszych Wikingów. Miasto szczyci się również wyrobem cenionego jedwabiu oraz górą nazywaną “Górą Chana Czelebiego” na którą można dostać się transportem 4×4. Emocjonujący, offroad’owy wjazd kończy się na wysokości 2200 m. Z terenu rozpościera się niezapomniany widok na miasto i okolice oraz szczyty Wielkiego tylko jedne z niewielu atrakcji, które kraj proponuje odwiedzającym, nie zapominając również o kuchni, z której Azerbejdżan słynie. Szczególnie warto wspomnieć popularny kutab faszerowany mięsem lub zieleniną i dowgę – lekką, jogurtową zupę z miętą czy bakłażan w najróżniejszych wydaniach. Wszystko przyrządzane jest z użyciem rozmaitych miejscowych ziół i przypraw, takich jak sumak, tymianek, szafran, kolendra i bazylia. Aromatyczna, zaparzana w czajniku i pita w kraju na potęgę herbata z dodatkiem miejscowych konfitur lub baklawy będzie idealnym zwieńczeniem nadzieję, że ten krótki tekst chociaż częściowo pokazał, jak niebanalnym i wciągającym miejscem może okazać się Azerbejdżan. Chociaż Baku to szybko rozwijająca się metropolia, której centralne rejony zaskakują wielu turystów nie spodziewających się tak wysokiej jakości usług, możliwości spędzenia wolnego czasu, ofertą restauracji i hoteli, odbywającymi się koncertami, to w planie podroży warto uwzględnić również mniejsze miasta i miejscowości, kuszące spokojem, życzliwością i zaciekawieniem mieszkańców, a także wyjątkową przyrodą. W Azerbejdżanie wciąż wiele
Morze pachnie tu ropą, nowoczesna architektura tańczy z tą wpisaną na listę UNESCO, a wśród pamiątek są "latające dywany" i lampy Aladyna. Baku - stolica Azerbejdżanu może stać się najlepszym kierunkiem, który wybierzemy na weekendowy lub dłuższy wypad z Polski. Przez dekady musieliśmy tam latać z przesiadkami marnując długie godziny. Teraz można tam dotrzeć bezpośrednio, narodowym LOT-em, w cztery stolica AzerbejdżanuŹródło: JP, fot: Jakub PanekZa lasami, za górami, za uwielbianą przez Polaków Gruzją jest Azerbejdżan. Niektórym kojarzył się dotąd z Cezarym Baryką, bohaterem "Przedwiośnia", innym z filmem "Świat to za mało" przedstawiającym kolejne przygody agenta 007. Niezależnie od skojarzeń, Azerbejdżan to niezwykle interesujący kraj z wyjątkową stolicą w Baku. JP BakuŹródło: JP, fot: Jakub PanekPo latach oczekiwania w końcu można tam dotrzeć bezpośrednio z Lotniska Chopina w Warszawie. Pod koniec maja Polskie Linie Lotnicze LOT wśród takich nowości jak Sarejewo, Mumbaj czy Kair, zainaugurowały połączenie do Baku. Samoloty nie bez przyczyny latają pełne, bo to fascynujące miejsce. Wskazujemy przynajmniej pięć powodów, by odwiedzić Azerbejdżan. JP Kot w BakuŹródło: JP, fot: Jakub PanekA jak architekturaWśród architektów i osób ważnych dla Baku można odnaleźć Polaków, o których pamięć pielęgnowana jest do dziś ( poprzez okazjonalne tablice).Bogate złoża gazu i ropy naftowej sprawiły, że przez lata obok pięknej docenionej przez UNESCO starówki wyrosły imponujące budowle. Wśród nich Ogniste Wieże, górujące nad miastem. Elewacja tych mieszczących apartamenty i hotel budynków każdego wieczora zamienia się w ekran do prezentacji imponujących wizualizacji: ognia, flagi i Hejdara Alijewa w BakuRównie zachwycająco wygląda Centrum Hejdara Alijewa. Projekt autorstwa Zaha Hadid Architects jest narodowym symbolem Azerbejdżanu i pełni funkcję głównego obiektu kulturalnego w tym kraju. W Centrum można obcować z tradycyjną i współczesną kulturą azerską (mamy tu muzeum Hejdara Alijewa, wystawy czasowe, imponującą kolekcję luksusowych aut z całego świata, czy sporo sztuki nowoczesnej). Londyńskie Muzeum Designu przyznało Centrum nagrodę Projekt Roku 2014, po raz pierwszy w swojej historii wyróżniając realizację architektoniczną. JP Centrum Hejdara Alijewa w BakuŹródło: JP, fot: Jakub PanekTen lekki wizualnie budynek odcina się na tle ciężkich i monumentalnych w formie budowli ery sowieckiej, typowych dla pejzażu tego miasta. Futurystyczna bryła symbolizuje fale Morza Kaspijskiego i aspiracje narodu do nowoczesnej przyszłości. Dążenia do bycia – nawet przy takich odległościach – częścią europejskiej wspólnoty widać zresztą od lat: na płaszczyźnie społecznej, politycznej czy kulturalnej (w 2012 r. w Baku z wielkim rozmachem zorganizowano Konkurs Piosenki Eurowizji).Po drugie: smakUwielbiam podróże za możliwość poznawania lokalnych smaków i zapachów. Kuchnia Azerbejdżanu nie rozczarowuje: dużo tu warzyw, wariacji nt. bakłażanów i pomidorów, a dla miłośników mięsa obłędna jagnięcina i baranina podawane na wszystkie możliwe sposoby. JP Azerska potrawa z jagnięcinyŹródło: JP, fot: Jakub PanekNa szczególną uwagę zasługują różnego rodzaju tzw. gołąbki z liści winogron, w które zawijane są farsze wegetariańskie lub mięsne. Podstawą każdego posiłku jest też chleb, który w tym rejonie świata wyjątkowo smakuje w połączeniu z hummusem lub baba ghanoush. Swój wyjątkowy, lekko dymny aromat zawdzięcza opaleniu bakłażanów nad żywym ogniem. Ogień to w ogóle motyw przewodni Azerbejdżanu i Baku. To symbol siły, wolności i bezpieczeństwa. Na deser obowiązkowo daktyle, wspaniałe baklawy lub ciastka cynamonowe. Do tego przepyszna czarna kawa lub herbata, którą pije się tu od rana do wieczora, zarówno wtedy, gdy na dworze jest 20 st. C., jak i w sierpniu podczas 40-stopniowych auraBajkowa aura to trzeci, ale równie ważny powód, by odwiedzić przynajmniej Baku podczas podróży do Azerbejdżanu. JP Starówka w BakuŹródło: JP, fot: Jakub PanekNie chodzi tu o jakiś wyświechtany slogan "u nas jest jak w bajce", ale o fakt, że historia o latających dywanach i magicznych lampach spotyka nas na ulicy. Nikt na świecie nie dba tak o dywany i nikt ich tak nie wytwarza jak tu – w Azerjbedżanie (co również jest potwierdzone wpisem do UNESCO). To dzieła sztuki w każdym rozmiarze, do powieszenia na ścianie lub do położenia w salonie. Są piękne, a niektóre – jak mawiają mieszkańcy – mają magiczną pamiątek na szczęście nie ma tych wytworzonych w Chinach. Dominują za to wspaniałe materiały z wielbłądziej wełny i lampy Aladyna w kolorze złotym. Oczywiście, dla tych z zasobniejszym portfelem nie muszą być tylko w kolorze złotym. Zresztą Baku nie ma powodów do kompleksów, pełno tu luksusowych butików najbardziej znanych światowych marek, ale nie brakuje też wielu lokalnych perfumerii, galerii sztuki czy sklepów z wyjątkowo pięknym rękodziełem. JP Azerbejdżańskie Muzeum Dywanów w BakuŹródło: JP, fot: Jakub PanekPo czwarte: cenyOczywiście Baku z wielu względów porównywane jest do bardzo drogiego i ociekającego złotem Dubaju. JP W Baku powstaje wiele nowoczesnych imponujących budynkówŹródło: JP, fot: Jakub PanekAle co ciekawe, hotele i restauracje w znakomitym pięciogwiazdkowym standardzie znajdziemy w cenach niższych niż w znacznie gorszych obiektach w Polsce. Także za podróżowanie taksówką po mieście nie zapłacimy wiele, choć za benzynę na stacjach płaci się dziś rekordową dla miejscowych stawkę – 2,8 zł (!) za litr. Za rozsądne pieniądze zrobimy też zakupy spożywcze czy kupimy bilety do muzeów (20-45 zł). Jedynie za wyższej jakości pamiątki (biżuterię, szale, buty, perfumy) zapłacimy słono nawet jak na polskie piąte: naturaChoć Morze Kaspijskie w porcie w Baku pachnie ropą naftową, a najbliższe plaże są znacznie oddalone od centrum i trzeba za nie słono płacić, to zarówno stolica, jak i reszta kraju oferują cuda natury do zobaczenia. JP Jeden z wielu miejskich placów w BakuŹródło: JP, fot: Jakub PanekSama stolica, mimo piekielnych upałów w lecie kipi od zielonych placów (nie tylko pięciu rogów), skwerów, parków i ogrodów. Można tu oglądać krzewy i drzewa z całego świata, argentyńskie baobaby. Gdy wyruszymy z Baku w głąb kraj, będziemy mogli odwiedzić wyjątkowe górskie szlaki, czy jeden z ponad 400 wulkanów błotnych. Warto też zobaczyć perełki z listy UNESCO (oprócz starego miasta w Baku), czyli stare miasto w Şəki z Pałacem Chanów czy malowidła naskalne w Qobustanie. JP Port Lotniczy Baku im. Hejdara AlijewaŹródło: JP, fot: Jakub PanekWyprawa z Polski do Azerbejdżanu nigdy nie była tak prosta. Bilety na rejs Polskimi Liniami Lotniczymi LOT można kupować na już od ok. 700 zł za rejs w obie strony z bagażem podręcznym i darmowym poczęstunkiem na pokładzie. JP Boeing 737 Polskich Linii Lotniczych LOT na lotnisku w BakuŹródło: JP, fot: Jakub PanekDo tego trzeba doliczyć elektroniczną wizę, która można wyrobić za 25 dolarów w ciągu trzech dni roboczych poprzez stronę (trzeba ją mieć w wersji wydrukowanej, by bez problemów przekroczyć granicę; ponadto potrzebny jest obecnie paszport COVID-19). JP Nadmorski bulwar w Baku, w tle Ogniste Wieże z wizualizacją ogniaŹródło: JP, fot: Jakub PanekA powodów, by się tam wybrać choćby na weekend jest przynajmniej pięć. Nie ma złej i dobrej pory roku na odwiedziny. Musimy ją tylko dostosować do indywidualnych potrzeb danego Panek, dziennikarz Wirtualnej PolskiOceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Baku w Azerbejdżanie jest bardzo ciekawym miejscem do zwiedzania, zadziwia, budzi zachwyt i zdumienie. Małgorzata TrzcionkowskaCiekawym miejscem na Kaukazie jest Baku - stolica Azerbejdżanu. Gdy tylko minie pandemia, warto tam się wybrać. Do Baku można się dostać samolotem, ale znacznie tańszą i ciekawszą opcją jest podróż przez Gruzję. Turystów, którzy chcą zwiedzić Azerbejdżan, obowiązują wizy, jednak nie trzeba się ich bać. Są łatwe do zdobycia. Zobacz, jak wygląda kraj rządzony przez rodzinę Alijewów, który spotyka się z krytyką dotyczącą przestrzegania praw człowieka i demokracji. Planując podróż na Kaukaz kupiłam przez internet wizę do Azerbejdżanu. Wystarczyło wejść na stronę agencji ASAN: i wypełnić formularz w języku angielskim, co nie jest skomplikowane. Wiza kosztuje (w 2019 roku) 24 dolary. Zapłaciłam online kartą kredytową, co również było bardzo proste. Wizy dla mnie i córki przyszły na moją skrzynkę internetową po dwóch dniach. Trzeba było je wydrukować, bo na granicy gruzińsko-azerskiej forma papierowa jest wizie można spędzić w Azerbejdżanie 30 dni, w okresie 90-dniowym od otrzymania zezwolenia. W formularzu wypełniamy numer paszportu, datę naszego przyjazdu. Musimy też dołączyć zdjęcie strony paszportu z naszą fotografią i danymi. Wpisujemy miejsce do którego się udajemy. Wystarczy zamieścić adres hotelu. Po powrocie do Polski dostałam maila od ASAN z prośbą o ocenę swojego pobytu w Azerbejdżanie. Pytano, czy załatwienie wizy było trudne? Czy ludzie w Azerbejdżanie byli otwarci i życzliwi? Czy poleciłabym innym wyjazd do tego kraju? Odpisałam, że ludzie są mili i pomocni i z całą pewnością polecę podróż do Azerbejdżanu innym Żagania w świat! Zobaczcie cudowną Gruzję, krainę wina! Tam trzeba polecieć!Z Armenii nie wjedziesz do AzerbejdżanuJeśli mamy w paszporcie pieczątkę z Armenii, to możemy mieć duże problemy z wjazdem do Azerbejdżanu. Z pewnością nie dostaniemy wizy, jeśli byliśmy w Górskim Baku chciałyśmy jechać do stolicy Armenii Erywania, ale z Azerbejdżanu nie ma takiego połączenia. Armenia jest izolowana i można dostać się do niej tylko z Gruzji lub Iranu. Z Żagania w świat! Atrakcje w Budapeszcie! Jak tanio zwiedzić piękne miasto?Nocny pociąg do Baku z kuszetkąDo Azerbejdżanu wyruszyłam ze stolicy Gruzji. W wyborze środka komunikacji z Tbilisi do Baku pomogło nam niezawodne Centrum Informacji Turystycznej, mieszczące się na placu Wolności w Tbilisi. To niewielki budyneczek, przypominający salonik RUCH-u, ale łatwo go znaleźć. Tam wydrukowano nam dostępne połączenia do Baku i ich terminy. Okazało się, że pociąg jeździ każdego dnia. Podróż zajmuje całą noc, ale można się wyspać w wagonach z z Tbilisi do Baku wyrusza o Najtańsze bilety na trzecią klasę kosztują 35 lari, czyli ok. 40 zł. Żeby kupić bilet trzeba pokazać paszport. Pani w kasie pracowicie przepisała moje nazwisko. Dworzec kolejowy w Tblilisi mieści się na piętrze galerii handlowej. Cudowna podróż do Odessy na Ukrainie! Tak wyglądało miasto przed wojną!Pociąg międzynarodowy, z klimatyzacjąŻeby wejść do pociągu trzeba pokazać konduktorce paszporty i bilety. Ja mam miejsce na dole, córka na piętrze. Pani konduktorka z Azerbejdżanu z uwagą ogląda nasze paszporty i robi mi uwagę, że na zdjęciu paszportowym mam głupią fryzurę i paskudnie wyglądam. No owszem, zdjęcie nie jest wyjściowe, ale co pani do tego? Zabieram paszport z kwaśną miną i wsiadam do siedzi starszy pan. Twierdzi, że jest lekarzem - profesorem. Po chwili uściśla, że bioenergoterapeutą. Gdy dowiaduje się, że jesteśmy z Polski mówi, że to właśnie Polacy zbudowali Baku. – Daliśmy im sporo zarobić! – pociągu stojącym na stacji jest przeraźliwie duszno. Pot dosłownie kapie z czoła, a ciało przykleja się do siedzenia pokrytego tworzywem sztucznym. Inna konduktorka pociesza, że gdy pociąg ruszy, włączy się półkach nad nami leżą zrolowane materace. Kobieta z siedzenia obok podkłada sobie materac pod siedzenie. Po chwili pojawia się wredna konduktorka, pewnie kierowniczka wagonu i zwraca jej uwagę, że materace był dwa dni temu czyszczone chemicznie, a ona swój chwili dostajemy plastikowe torebki z pościelą. Powlekamy swoje materace i poduszki. Teraz już nie lepimy się do Edukacji Przyrodniczej w Lubinie to fajna miejscówka na weekend!Kontrola na granicy gruzińsko-azerskiejOk. zbliżamy się do granicy. Trzeba wypełnić deklaracje, co przewozimy. Gruziński celnik zbiera paszporty. Po dłuższej chwili je oddaje bez większych ceregieli. Jedziemy dalej, na stronę azerską. Tu kontrola trwa dłużej. Córka i ja, a także nasz sąsiad dostajemy polecenie, aby udać się do pomieszczenia konduktorek. Pokazujemy wizy i paszporty, jesteśmy też fotografowane przez celnika. Czuję się nieswojo, bo u nas, w Europie już dawno takich kontroli nie ma i bardzo nie chcę, żeby wróciły. Czuję się jak potencjalny sprawdzeniu możemy jechać dalej. Śpimy do rano, gdy budzi nas konduktorka (ta wredna) i każe składać pościel. Złożyłam nie dość równo, więc każe mi składać jeszcze raz. Oli robi uwagę, że mama powinna nauczyć ją składania pościeli. Mam do wyboru zrobienie babie awantury lub zmilczenie. Obrzucam ją więc lodowatym spojrzeniem. Po chwili przychodzi druga konduktorka i zbiera pościel jak leci. Bez żadnych uwag. Przecież i tak idzie do prania. Z Żagania w świat! Zobaczcie cudowną Gruzję, krainę wina! Tam trzeba polecieć!Baku jak mały DubajPo drodze, z okien pociągu widać mało zaludnione miejscowości i prymitywne urządzenia wiertnicze. – Kiedyś byliśmy bogaci – opowiada nasz sąsiad. – Jak przyszli Sowieci, to wszystko zniszczyli. Dopiero od nowa się Azerbejdżanie ponad połowa ludności mieszka w Baku, a samo miasto zadziwia architekturą łączącą stare, zabytkowe budowle z supernowoczesnymi, wręcz lubuskie Morze Martwe - zobacz cudowne pejzaże kwaśnych jezior!Baku zbudowali PolacyPolscy architekci i inżynierowie mieli swoj wielki udział w budowie miasta marzeń ze szklanymi wieżami. Właśnie w Baku zaczyna się „Przedwiośnie” Stefana IX i XX wieku naczelnymi architektami byli: Józef Gosławski, Kazimierz Skórewicz, Józef Płoszko i Konstanty Borysoglebski. Eugeniusz Skibiński współtworzył budynek dworca kolejowego w Baku. W mieście jest nawet ulica polskich mnie jednak największe wrażenie robią futurystyczne budynki, nadające miastu niesamowity wygląd. Czuje się duże pieniądze i bardzo dynamiczny rozwój. Metro i autobusy w BakuAzerbejdżanem rządzi rodzina Alijewów, kontrolująca wydobycie ropy, która jednak nie skąpi pieniędzy na rozwój są bardzo szerokie i równe, jezdnie bez żadnej dziury. Jednak nie przystosowane dla pieszych, czy rowerzystów. Żeby przejść przez jezdnię trzeba iść czasami kilkaset metrów do podziemnego lub naziemnego przejścia. Można ewentualnie ryzykować przebiegając między samochodami. To jednak kiepskie przedsięwzięcie nie tylko ze względu na zagrożenie potrąceniem przez auto, ale również można się narazić na to bardzo dobrze rozwinięta jest komunikacja miejska, zaś wskazówki czym i jak dojechać można znaleźć w internecie. Metro kosztuje 0,20 manata, czyli AZN. 1 manat jest wart ok. 2,30 zł. Warto kupić azerską kartę SIM z internetem. Bez niej trudno nawet korzystać z bezpłatnego wi-fi, bo aby się do niego podłączyć, trzeba trzeba zarejestrować swój numer w sieci. A nie można tego zrobić wpisując numer gruziński lub można kupić w wielu salonach Bakcell, Azercell i Nar. Koszt to ok. 12 AZN (może być też drożej). Wymagany jest paszport i jego rejestracja. Cała operacja trwa ok. 40 minut. Kupujemy jedną kartę. Córka udziela mi internetu za jej metrze i na przystankach są automaty, w których można doładować swoją kartę „biletową”. Karta ładowana kosztuje 2 AZN. Później wystarczy umieścić ją na czytniku w automacie i wrzucić bilon lub banknoty. Karta się ładuje. Czytniki są przy wejściu do metra, a także w każdym autobusie. Hostel skromny, ale przyjazny dla turystówReligią dominującą w Azerbejdżanie jest islam. Jednak nie jest ona ortodoksyjna, jak w niektórych krajach arabskich. Na ulicach nie widać wielu kobiet z zasłoniętymi głowami i twarzami. Recepcjonista informuje nas przy wejściu, że trzeba zdjąć budy. Na szczęście mamy własne trzydniowego pobytu w mrs. Hostel Baku kosztuje 97, 20 AZN (manatów), czyli ok. 215 zł. Za to mamy dwuosobowy pokoik z oknem na piętrowy parking. Łazienka dla kobiet znajduje się tuż obok. Zastanawia mnie, czemu jest taka mokra. Domyślam się, że jest myta za pomocą węża z wodą, który zamontowany jest koło ubikacji. Polewanie jest też formą sprzątania ulic. W hostelu jest pralka i kuchnia. Można więc ugotować sobie posiłek. Jednak starałyśmy się tego nie robić, gdy zauważyłyśmy wędrujące po blacie recepcji pracują młodzi, mili ludzie. Bardzo blisko jest stacja metra i przystanek w Małomicach. Idealne miejsce na przedwiosenny spacer!Futurystyczne budowle na miarę wielkich metropoliiNad Baku górują trzy wieże – płomienie, zwane Flame Towers - Wieżami Ognia. Robią spektakularne wrażenie w nocy, gdy są podświetlone. Symbolizują ognie z gazu i nawiązują do starej nazwy Azerbejdżanu – Ziemi Ognia. Do położonych na wzgórzu wież można się dostać kolejką lub wdrapać się po schodach. Tuż obok wież jest park Dağüstü z którego rozpościera się obłędny widok na po schodach w dół, aż na nabrzeże. Po chwili dochodzimy do kolejnego futurystycznego budynku – muzeum dywanów. Tuż obok jest park nazywany na nadbrzeżu, kilka kilometrów dalej znajduje się piękny budynek Crystal Hall. Został wybudowany na Eurowizję w 2012 roku i mieści 23 tysiące ludzi. Mimo iż Azerowie chcieli zabłyskac bogactwem, to zostali skrytykowani za łamanie praw film o zwiedzaniu okolic Baku Grzegorza SzubyCentrum Kultury Zahy HadidNa mnie największe wrażenie zrobiło Centrum Kultury im. Haydara Alijewa. Można do niego dojechać z centrum autobusem nr budynek okolony białymi, błyszczącymi płytami chodnikowymi zapiera dech w piersiach. Zaprojektowała go znakomita architektka Zaha Hadid według zasad holistyki. Zaha Hadid pochodziła z Iraku, a tworzyła w Wielkiej Brytanii. Była nagradzana za wiele niesamowitych budowli, które można zobaczyć między innymi w Berlinie, Strasburgu, czy Centrum Kultury w Baku jest jednym z najwspanialszych obiektów na świecie. Obchodzę go dookoła i z każdej strony jest inny. Obły, bez kątów prostych. Piękny i ciekawy. Również wnętrza są nieoczywiste i zaskakujące. Jego zwiedzanie od środka kosztuje 17 AZN od osoby. Rezygnujemy więc i wchodzimy do innych miejsc zewnątrz rozciąga się widok na miasto i kolejne wieże. Obok stoi hala centrum konferencyjnego. Muzea i metro w BakuWspaniałym i bardzo przyjaznym miejscem jest muzeum sztuki nowoczesnej, w którym można podziwiać prace azerskich artystów, ale również rzeźbę Salvadora Dali, czy prace Pabla zewnątrz muzeum nie prezentuje się szczególnie okazale, ale wewnątrz jest wielkie i bardzo ciekawe. Po zwiedzaniu można odpocząć na futurystycznych w Baku trzeba koniecznie zobaczyć stację metra na starym mieście. To nowoczesna piramida. Ze stacji wyruszamy na spacer po uliczkach starówki, do pałacu szacha i na mury obronne. Z mnóstwa kawiarenek i restauracji dochodzi muzyka, a uliczni sprzedawcy zachęcają do kupna pamiątek z Azerbejdżanu. Zachwyca bulwar nad morzem Kaspijskim, ciągnący się kilometrami i deptak wyłożony płytkami w ciekawe z platformami wiertniczymi nad Morzem KaspijskimBulwar i port wygląda zachwycająco, jednak w centrum nie ma plaży. Dowiedziałam się, że na plażę publiczną trzeba jechać aż na przedmieścia autobusem nr 125 – 22 przystanki. Wysiadamy przy ruchliwej ulicy, którą jeżdżą samochody po trzech pasach w jedną i drugą stronę. Po bokach widać drogie hotele. Szybko okazało się, że nie ma żadnego przejścia dla pieszych, ani świateł, a morze widać po drugiej stronie. W końcu zauważyłyśmy człowieka, który nie przejmując się ruchem przeszedł przez ulicę. Więc my postanowiłyśmy również przejść. Udało się przebiec przez 3 pasy, do bariery. Tam utknęłyśmy, bo auta w przeciwnym kierunku szybko jechały. W końcu zauważył nas portier z pobliskiego hotelu i pomógł nam pokonać publiczą plażę ludzie podjeżdżają samochodami pod samą wodę. Nad plaży, jak w każdym innym takim miejscu przechodzą sprzedawcy kukurydzy. W pobliżu jeżdżą ciężkie samochody, na budowę kolejnych hoteli. W morzu, kilkadziesiąt metrów od brzegu króluje platforma wiertnicza. W necie czytałam o plamach ropy w wodzie, ale na szczęście ich nie zobaczyłam. Zmęczona przebieganiem przed samochodami zasnęłam i przypaliłam sobie do centrum nie było już takich kłopotów, bo autobus zatrzymywał się po naszej i nowoczesnośćMuzeum Narodowe w Baku jest bardzo ciekawe zarówno z zewnątrz, jak i w środku. A zwiedzanie klimatyzowanych pomieszczeń jest szczególnie fajne w upalny dzień. Żeby się do niego dostać trzeba przejść kilkaset metrów na dół ulicy, do przejścia podziemnego. W zabytkową architekturę muzeum wkomponowany jest bardzo nowoczesny łącznik. Gmach jest ogromny i ma bardzo wiele sal wystawienniczych. Za wejście zapłaciłyśmy 10 manatów i 5 dodatkowo za robienie ekspozycjach można zobaczyć sztukę azerską, ale także francuską, rosyjską, włoską, flamandzką, itp. Z przyjemnością spędziłyśmy tam kilka galeria handlowa w BakuJednym z największych centrum handlowych w Baku jest 28 Mall, przy stacji metra 28 Maja. To data upamiętniająca powstanie Azerbejdzianu r., po rozpadzie istniejącej przez trzy miesiące Zakaukaskiej Demokratycznej Republiki Federacyjnej, obejmującej uwolnione od władzy Imperium Rosyjskiego terytoria Armenii, Azerbejdżanu i jest podobna do wielu innych na świecie. Na dole jest duży market. Na górze jest jak wszędzie część restauracyjna, a w niej między innymi kuchnia kaukaska z gołąbkami tolma i plackiem przypominającym galerii jest dworzec kolejowy i przystanki autobusowe. Stąd można dojechać praktycznie do każdej części miasta. W galerii można spotkać turystów praktycznie z wielu miejsc objedzie wychodzimy na taras widokowy, gdzie przez chwilę gawędzimy z młodym człowiekiem, który chwali się, że był w Polsce w Gdańsku i Warszawie, gdy opowiadamy mu, że jesteśmy w podróży po Kaukazie, a w każdym z miejsc spędzamy po 3 dni pyta, czy to jakaś zorganizowana wycieczka. – Jesteśmy same – odpowiadam. – Maładcy – odpowiada z podziwem. Zobacz film portalu Polakogruzin o Baku w Azerbejdżanie i okolicach miastaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Azerbejdżan nie jest topowym kierunkiem turystycznym, który by bił rekordy popularności. Mimo to zdecydowanie go polecam! Warto jednak wiedzieć kilka rzeczy przed o podróży do Azerbejdżanu od bardzo długiego czasu. Znałem już inne kraje Zakaukazia i ciągnęło mnie tak niemiłosiernie. Nie jest to jednak tak popularna destynacja, aby znaleźć o niej wiele informacji. Teraz sam mogę Wam co nieco opowiedzieć przed Waszą pierwszą podróżą. Azerbejdżan jest bezpiecznym kierunkiem podróży, a Baku to jedno z najbezpieczniejszych miast dla turystów. Kraj leży nad Morzem Kaspijskim, a razem z Gruzją i Armenią tworzą tzw. Zakaukazie. Graniczy z Iranem, Turcją, Rosją, Gruzją i Armenią. Gruzja jest najpopularniejsza wśród podróżnych – nie jest jednak do niej potrzebna wiza, a do Azerbejdżanu owszem. W tym miejscu warto wspomnieć też o stosunkach Azerbejdżanu z Armenią – państwa te nie utrzymują dyplomatycznych stosunków. Pieczątka w paszporcie może zatem być problemem – co prawda nie zawsze musi to oznaczać wiele pytań, czasem jedynie krzywe spojrzenie urzędnika. Wspomnę też o mieszkańcach – jeśli Gruzini zdobyli Wasze serca swoją otwartością, Azerowie są mili i uprzejmi, ale z dystansem. Warto też wiedzieć, że podstawowym wyznaniem jest tu islam, ale w znacznie luźniejszej formie. Kraj ten jest niezwykle ciekawy, intrygujący, bajeczny itd. Warto zobaczyć nie tylko stolicę, czyli Baku, ale wybrać się na wycieczkę po Azerbejdżanie. Ewelina, foto: Alaakam / Pixabay
WP Turystyka Dark ModeWłącz tryb ciemnyPocztaTV ONLINEProgram TVMenu
co warto zobaczyć w azerbejdżanie